Blog > Komentarze do wpisu
Kulinarnie i książkowo|Kotlety fasolowo-pieczarkowe|Tajemnica sekretarzyka... - Donata Dominik-StawickaNa sklepowych półkach można znaleźć wiele niewegańskich i wegańskich gotowców: kotletów, naleśników, pierogów, placków... Dla niektórych to wygodna opcja, kiedy nie mają czasu lub ochoty na przygotowanie ich samemu w domu, natomiast drudzy nie zwracają na nich uwagi. Nie kupuje gotowców. Przygotowanie własnych naleśników, czy kotletów nie jest skomplikowane i wymaga tyle czasu jak mogłoby się wydawać. Potrawy przygotowane przez nas samych nie tylko są zdrowsze ale również smakują lepiej. Lepiej przygotować więcej i pomrozić aby mieć na zapas niż potem głodować lub żywić się kiepskiej jakości gotowcami. Chociaż i te zjedzone od święta wielkiej krzywdy nam nie zrobią. Jednak ja chciałabym Wam pokazać, że przygotowanie wegańskich kotlecików nie jest skomplikowane, przy czym takie kotleciki mogą być na prawdę smaczne :)
poniedziałek, 14 maja 2018, ervisha
Komentarze
Gość: Iza, *.zalmos.net
2018/05/14 09:11:20
Fajne kotlety :)
Gość: Iga, *.ip-158-69-248.net
2018/05/14 09:40:31
Zainteresowałaś mnie książką. Z chęcią przeczytam :)
Gość: Marzena, 50.7.9.*
2018/05/14 10:01:06
Świetny pomysł na kotleciki. W wolnej chwili chętnie wypróbuje :)
Książka ma piękną okładkę, tematyka również wydaje się ciekawa 2018/05/14 10:15:24
Te kotleciki wyglądają niesamowicie apetycznie. Moje smaki, tym bardziej, że w środku skrywają sporo natki pietruszki.
2018/05/14 10:21:10
Ciekawe czy przekonam moich męsożerców do kotletów bez mięsa :) Mam chęć wypróbować :)
2018/05/14 10:52:02
Marzeno Mam nadzieję, że kotleciki posmakują ;)
Rzeczywiście okładka książki jest bardzo ładna ale treść według mnie jeszcze lepsza. Nie przepadam za książkami pisanymi w formie pamiętnika, ale ta wciągnęła mnie i zainteresowała. Poza tym to książka historyczna - fabularyzowana ale jednak historyczna a te czyta się inaczej niż np. "Pamiętnik księżniczki" (kiedyś próbowałam czytać-według mnie okropna :P). Według mnie "Tajemnica sekretarzyka..." to książka na którą jak najbardziej warto zwrócić uwagę ;) 2018/05/14 10:52:49
Malwino Dziękuję - miło z Twojej strony :)
Według mnie książka jest bardzo ciekawa ;) 2018/05/14 10:54:04
red_sonia Również jestem ciekawa. Jeśli zdecydujesz się spróbować daj znać jaki był efekt :)
PS Zawsze takie kotlety możesz doprawić tak samo jak doprawiasz mięso lub gotową przyprawą np. do kurczaka (efekt powinien być miesny, ale nie mam pewności - ja smaku mięsa nie lubię) ;) 2018/05/14 11:22:57
Fajna taka opcja, bo zawsze można takich kotlecików zrobić więcej i zamrozić :)
Gość: Natalia, 23.226.237.*
2018/05/14 11:33:51
Tajna skrytka. Chciałabym taką odkryć. Jakie to musi być ekscytujące odkryć tajemnice przodków :)
2018/05/14 11:37:51
super, od czasu do czasu warto wprowadzić nieco nowości i przygotować chociażby takie kotleciki :)
2018/05/14 11:48:21
Natalio Już we wczesnych latach dzieciństwa, kiedy czasem buszowałam z młodszą siostrą po mieszkaniu Babci, marzyłyśmy aby taką tajną skrytkę odkryć ;)
2018/05/14 11:49:34
Doroto , Masz rację, chociaż dla mnie takie wegańskie kotleciki nie są nowością a "czymś" zupełnie normalnym i na porządku dziennym (mimo iż nie jem ich codziennie) ;)
2018/05/14 12:13:06
Nigdy w sumie nie jadłam wegańskich kotletów, muszę kiedyś zrobić - jestem ciekawa jak smakują:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:) 2018/05/14 12:20:36
Coś mi świtało, że gdzieś już coś takiego widziałam i rzeczywiście to ten sam przepis, który już u Ciebie był :) Wersja prosta i apetyczna :)
2018/05/14 13:14:16
Jak przejemy mięso z komunii syna, na pewno przygotuję coś wege. Takie kotleciki to wspaniały pomysł!
2018/05/14 13:47:27
Iwono ,Masz bardzo dobrą pamięć :)
Rzeczywiście przepis już pojawił się na blogu - postanowiłam go odświeżyć zwłaszcza, ze z bloga poznikała większość zdjęć :) 2018/05/14 13:48:44
mikimama , Wszystkiego dobrego dla Syna :)
Mam nadzieję, że kotleciki Wam posmakują :) 2018/05/14 15:04:29
Zjadłabym takie kotlety. :D Wyglądają naprawdę apetycznie. Co do książki to kolejny raz po Twojej recenzji dopisuję do swojej czytelniczej listy następny tytuł. Nie wiem kiedy ja to wszystko przeczytam. :D
2018/05/14 15:59:47
Karolajna, , Dziękuję. Miło z Twojej strony a jeszcze milej, że zainteresowałam Ciebie książką :) Kiedy przeczytasz? Całe życie przed Tobą xD :*
Gość: Martyna, 51.254.104.*
2018/05/14 16:23:59
Jeśli znajdę książkę w bibliotece zwrócę na nią uwagę :)
2018/05/14 16:55:23
Książkę kiedyś czytałam i mi się bardzo podobała. A kotleciki chyba zrobię jutro na obiad, bo nie miałam zupełnie pomysłu!
2018/05/14 17:47:00
Cudowne te kotleciki! Coś w moich smakach :)
2018/05/14 17:49:00
PoprostuAleksandra, , Według mnie książka jest interesująca i wciągająca :) Po skończonej lekturze miałaś jakieś przemyślenia odnośnie treści? :)
Jeśli je przygotujesz, napisz czy smakowały :) 2018/05/14 17:49:49
Natalie , Dziękuję. Chętnie wysłałabym Ci kilka :*
A może je przygotujesz? :) 2018/05/14 17:58:57
Świetne kotlety, zapisuję do zrobienia w weekend :)
Gość: marcepanowy kącik, *.adsl.inetia.pl
2018/05/14 18:35:49
Zaintrygowały mnie i kotleciki z fasoli i lektura :)
2018/05/14 18:47:54
marcepanowy kącik,, Na ile uczujesz się zaintrygowana? Na tyle aby spróbować wegańskich kotlecików i przeczytać książkę? ;)
2018/05/14 19:01:06
Ostatnio na blogu pojawia się bardzo dużo recenzji, w dość krótkich odstępach czasu, co nasunęło mi pytanie do Ciebie - jak często czytasz? Codziennie poświęcasz na to czas? :)
2018/05/14 19:11:12
orionio ,Zawsze dużo czytałam (chociaż miałam taki okres, że przez długi czas czytałam mało - brakowało mi weny). Książki kocham... w zasadzie od urodzenia. Codziennie czytam, ponieważ sprawia mi to ogromna przyjemność. Ostatnio polubiłam również pisać o książkach - to przychodzi mi samo :) A co za dużo tego? Za często pisze i publikuje?
2018/05/14 19:12:13
Truskaweczka , Może być ciecierzyca, chociaż to również roślina strączkowa a domyślam się, że za nimi nie przepadasz ;)
2018/05/14 19:51:42
A wiesz, że autorka tej książki mieszka w małej miejscowości tuż przy moim mieście i spotykam ją czasem spacerującą po mieście? :)
2018/05/14 19:54:25
Raczej nie kupuję gotowców... (czy mrożonka na zupę się do nich zalicza? W sumie to taki gotowiec, jakby nie patrzeć;)
Ale poważnie - gotowce, zdecydowanie nie. Nie ten smak, nie ten skład;) A Twoje kotleciki wyglądają na prawdę smakowicie. Lubię różności na bazie pieczarek, w ogóle lubię pieczarki, wiec przepis jak najbardziej do mnie przemawia. 2018/05/14 19:57:43
Królowa KaroNie wiedziałam. Dziękuję za ciekawostkę :) Jakie to uczucie spotkać powieściopisarza? Rozmawiałaś z Nią, czy tylko widziałaś? Czytałaś jakąś z jej książek? :)
Gdybym miała taką możliwość przy następnym spacerze wzięłabym książkę ze sobą i jeśli los by pozwolił na spotkanie, skromnie poprosiła o autograf... chyba że moja nieśmiała natura wzięłaby górę i nie odważyłabym się podejść, odezwać... ;) 2018/05/14 20:01:43
Ewo , Osobiście mrożonek na zupy, czy mrożonych warzyw/owoców nie uważam za gotowce... albo inaczej - to gotowce z innej kategorii, takie dozwolone :)
Czuć w nich coś "dziwnego" - wystarczy też spojrzeć na datę ważności i już wiadomo, że coś jest nie tak, chociaż bywają gotowce z dobrym składem, jednak to nadal nie to. Już lepiej pójść np. do pierograni i kupić swojskie pierogi, niż takie z Biedronki ;) Dziękuję :) Ja również lubię pieczarki - same w sobie świetnie smakują (np. jako farsz do warzyw) :)
Gość: Marta, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2018/05/14 20:53:13
Takich kotlecików jeszcze nie jadłam, świetny pomysł!!!
2018/05/14 22:41:01
Ja też o niebo wolę przygotować własne i zamrozić niż kupić gotowce.. A Twoje kotleciki bajeranckie <3 Fasola i pieczarki to pyszne połączenie :> A książka też wydaje się ciekawa, w XIX-wiecznym Poznaniu jeszcze nie byłam :p
2018/05/15 06:44:33
Ciekawa jestem jak zareagowałaby moja rodzinka?
Mała pewnie by zjadła , nawet ze smakiem, ale M ? chyba jednak spróbuję:) 2018/05/15 07:05:50
aż zgłodniałam patrząc na te kotleciki :) bardzo fajnie się zapowiadają
2018/05/15 07:30:04
Ta ksiazka z pewnoscia przykulaby moja uwage :)
2018/05/15 08:07:13
pinkyy,Kiedy robię kotleciki, paszteciki i tym podobne zawsze w ilościach hurtowych i po ostygnięciu mrożę. Lubię mieć ich zapas na tak zwaną "czarną godzinę" - nigdy nie wiadomo kiedy mogą się przydać ;)
W takim razie sięgnij po książkę i udaj się na wycieczkę po takim Poznaniu :) :* 2018/05/15 08:08:45
Renato ,M? Małżonek? ;) Według mnie warto spróbować ale pamiętaj, że to fasola i nie wiem czy wskazana jest dzieciom i w jakim wieku.
2018/05/15 08:10:16
Dookola Swiata , Według mnie jak najbardziej warto zwrócić na nią uwagę, zwłaszcza jeśli lubisz tego typu powieści :)
2018/05/15 08:11:16
Kathy Leonia, Aktualnie w zamrażarce mam tylko warzywne z soczewicą w wersji pikantnej a ugotowanej fasoli brak ;/ Zapraszam na weekend. Odpowiada? :)
2018/05/15 09:31:49
Ooo wegetariańskie kotlety to propozycja zdecydowanie dla mnie :) Niestety mąż chyba nie byłby już taki zadowolony :) ja uwielbiam!
2018/05/15 10:14:52
Anonimie Może jednak warto spróbować. Wiele razy słyszałam opinie osób, które mimo iż lubią mięso rozsmakowały się w wegańskich kotlecikach i potrawach :)
2018/05/15 12:44:26
Nie miałem przyjemności spróbować tej potrawy. Wygląda przepysznie. Koniecznie muszę wypróbować.
2018/05/15 19:00:10
Jadłam bardzo podobne kotlety u teściowej :-) Bardzo mi smakowały:)
2018/05/15 19:07:18
Nie, po prostu jestem w szoku, że w tak szybkim tempie pochłaniasz taką ilość książek. :D Ja nad jedną spędzam kilka tygodni, ale czytam jedynie w weekendy.
2018/05/15 19:51:18
domowe-potrawy ,Może poprosisz o przepis i je odtworzysz? Z pewnością wielu czytelników bloga również będzie zainteresowana :)
2018/05/15 19:52:26
orionio A to nie jest tak, że brakuje Ci czasu lub masz inne "ciekawsze" zajęcia a książki to taka krótka odskocznia? :)
2018/05/15 20:03:51
moja siostra jest fanką fasolki, chętnie zrobię jej takie kotleciki ;)
2018/05/15 20:17:47
Lena , Będzie mi miło. Napisz, czy smakowały :)
A Ty nie chciałabyś spróbować? :) 2018/05/15 21:56:57
To prawda że lepiej zrobić samemu. Moja mama ma cukrzyce nie je słodyczy unika ich, kupiła krokiety z kapustą i grzybami, zjadła dwa była zaskoczona wynikiem pomiaru - cukier skoczył jak by słodyczy sie najadła.
2018/05/15 23:05:09
Lubię wegańskie kotlety, a tym bardziej jeszcze z pieczarkami :)
Książki historyczne to też coś zdecydowanie dla mnie. Tej jeszcze nie czytałam, ale widzę, że warto po nią sięgnąć :) 2018/05/16 08:27:59
czerwonafilizanka ,Kupując gotowce należy sprawdzać skład nie tylko ze względu na szkodliwe dla ludzi dodatki oraz wypełniacze ale również cukier itp. Warzywa i owoce (w tym kapusta) mają w sobie naturalny cukier ale ten biały - spożywczy jest dodawany do wszystkich gotowców, nawet tam gdzie byśmy się go nie spodziewali. W krokietach najprawdopodobniej był jednym ze składników ciasta oraz farszu (chociaż niektórzy sami go tam dodają, ale najprawdopodobniej nie w takich ilościach).
2018/05/16 08:31:01
Agnieszko Pieczarki potrafią dodać smaku. Często przygotowujesz takie wegańskie kotleciki? :)
Jeśli książka wzorowana na historyczną jest bardzo dobrze napisana potrafi wciągnąć do tego stopnia, że nie można się od niej oderwać :) 2-3 lata temu właśnie tak wciągnęła mnie "Ostatnia królowa" C.W.Gortner'a - książkę przeczytałam w niecałe dwa dni. Polecam :) A Ty możesz polecić jakąś powieść historyczną? :) 2018/05/17 14:33:20
kotleciki jadłam i potwierdzam że są bardzo smaczne :) jeśli chodzi o książkę to przyznam że uwielbiam wszelkie powieści osadzone w 19 w więc bardzo chętnie przeczytam przy nadarzającej się okazji ;)
2018/05/17 15:18:31
Catherine H., , Bardzo cieszę się, że kotleciki Ci posmakowały. Dziękuję za miłe słowa :)
Jakie inne fabularyzowane powieści historyczne osadzone w tym wieku czytałaś? Możesz polecić jakieś tytuły? Interesują Ciebie również inne powieści historyczne, czy tylko te osadzone w XIX wieku? :) Według mnie "Tajemnicę sekretarzyka..." jak najbardziej warto przeczytać. Mam nadzieję, że książka przypadnie Ci do gustu :) 2018/05/17 20:00:06
Super te kotleciki, dawno nie jadłam żadnych warzywnych, ale w sumie mięsnych też nie ;)
Książka przyciąga wzrok :) 2018/05/17 20:47:17
Lonna ,Dziękuję :) Nie masz ochoty na takie kotleciki, czy brakuje czasu aby je przygotować? ;)
Przyciąga wzrok a treść wciąga :) 2018/05/18 14:12:28
polecam ci ogromnie przemineło z wiatrem (czas wojny secesyjnej ) i wichrowe wzgórza Emily Bronte(przełom 18 i 19 w) - niby mówi się że cieżko wybrać ulubione książki ale te dwie są moimi numerami 1 spośród wszystkich ;)
oczywiscie inne powieści sióstr Bronte także są zachwycające, do tego Portret Doriana Graya (cudo cudo !), no i nie mogłoby tu zabraknąć powieści Jane Austen ;) 2018/05/18 15:16:19
Catherine H A to nie są romanse? Nie przepadam za romansami ale jeśli jest tu również historia to może warto dać szansę? Duzo dobrego o nich słyszałam - jesteś kolejną osobą, która poleca te powieści :) Chyba jednak wpisze je na listę :)
"Portret Doriana Graya" czytałam - długo czytałam i niestety nie podzielam zachwytu ale cieszy mnie Twój optymizm i to, ze Ciebie powieść zachwyciła :) Dziękuję za polecenie :*
Gość: Catherine H., *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2018/05/18 17:26:59
Wichrowe wzgórza i przeminęło z wiatrem ciężko nazwać romansami oczywiście zawierają wątki romantyczne ale to zdecydowanie coś więcej. Przeminęło z wiatrem jest bardziej o wojnie i miłości do... Ziemi uprawnej, miejsca zamieszkania. Scarlett główna bohaterka jest jedną z najlepiej wykreowanych postaci wszech czasów (jej postać ewoluuje zmienia się ) przy tym ciężko o zachowanie spokoju bo Scarlett jest irytująca niesforna i egoistyczna. Wichrowe wzgórza są dość specyficzne i brutalne (świetnie widać to w nowym tłumaczeniu wydawnictwa MG) nie chce nic ci zdradzać ale to też nie jest typowy romans, zupełnie odmienny od reszty sielankowych utworów sióstr Bronte.
2018/05/18 22:16:55
Kotleciki wyglądają pięknie. Smakują jeszcze lepiej. Nawet mój partner, który je głównie mięso, był zachwycony tymi kotlecikami. Czuję, że zagoszczą na moim stole, na dłużej :)
2018/05/19 08:32:53
Catherine,Dziękuję za tak obszerny komentarz i opis bez spojlerów. W Twoich słowach czuć pasję i to, że powieści rzeczywiście bardzo Ci się spodobały. "Wichrowe wzgórza" i postać Scarlett kojarzę z serialu, który emitował TVP1 kiedy byłam małą dziewczynką - oglądałam razem z moją Mamą. Pamiętam jak kazała wychodzić mi z pokoju w nieco pikantniejszych scenach i na pocałunkach xD Dla Mamy tamte sceny były odrobinę "nieprzyzwoite" a co powiedzieć o współczesnych - gdyby porównywać to obecnie można nazwać by je porno :P Fajnie, że wydawnictwo MG postarało się nie tylko o ładny wygląd książek ale również tłumaczenie - niestety nie można powiedzieć tego o wszystkich książkach, które ukazały się jego nakładem ;/
A powieściami mnie zainteresowałaś :) 2018/05/19 08:33:59
marynanan ,Dziękuję za miłe słowa. ]Bardzo cieszę się, że kotleciki posmakowały nie tylko Tobie ale również partnerowi - przyjemnie czytać takie komentarze :)
Gość: Olga livingonmyown.pl, 78.9.142.*
2018/05/20 10:45:33
Oczywiście zgadzam się, że gotowe kotlety to duża wygoda, NATOMIAST nawet taki zagorzały przeciwnik zaawansowanego gotowania nie kupuje kotletów. Są po prostu paskudne - wizualnie i smakowo.
2018/05/20 11:13:06
Olga , Dokładnie. Nie wiem z czego oni je robią ale to nie jest to z czego powinny być zrobione. Kiedyś, kiedyś moja mama nie miała z czego i czasu przygotować kotletów na obiad i kupiła gotowe. NIEZJADLIWE (pominę fakt, że nigdy nie przepadałam za smakiem mięsa).
Jeśli już ktoś koniecznie chce kupić gotowca, to lepiej sprawdzonym w sklepie garmażeryjnym, gdzie sprzedają jedzenie przygotowywane przez gospodynie domowe lub barze mlecznym, który znamy. |
Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH WCZEŚNIEJSZYCH ZDJĘĆ Z BLOGA NIESTETY NIE DA SIĘ ODZYSKAĆ! PRZEPRASZAM :( ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Znajdź książkę ![]() ![]() |